W Arkonii panowała niespotykana w innych ugrupowaniach równość. A że w członkach naszych wyrabialiśmy poczucie honoru i godności osobistej, i tępili kompleks niższości, tego nam chyba nie można poczytywać za przestępstwo; gdy dodamy do tego, że obowiązywało nas poszanowanie kobiety i najmniejsza niedyskrecja lub brak należnego kobiecie szacunku podlegały najsurowszej karze, aż do wydalenia ze Stowarzyszenia, będziemy mieli obraz tego, jakim Arkon być powinien.
Mieczysław Jałowiecki (c. 1895)
sprawozdania ryskie
czytelnia